Technologie rewolucjonizują biznes restauracyjny

Kiosk samoobsługowy
Fot. Adobe Stock

Digitalizacja i nowe technologie stają się głównym motorem rozwoju branży restauracyjnej, a rozwiązania technologiczne – takie jak kody QR, kioski samoobsługowe, cyfrowe menu czy systemy AI wspierające sprzedaż – coraz powszechniej pojawiają się w stacjonarnych restauracjach, usprawniając ich funkcjonowanie i przyciągając klientów.

– Niewątpliwie technologia będzie nadal zmieniać sektor gastronomiczny. Im lepsze interakcje z klientem, tym częściej korzysta on z naszych usług – mówi Luis Comas, CEO AmRestu, operatora m.in. marek: KFC, Starbucks, Pizza Hut i Burger King, który w tym roku obchodzi 30-lecie swojej działalności.

– Technologia odgrywa w sektorze gastronomicznym absolutnie kluczową rolę. Była obecna zawsze, ale dziś mamy więcej systemów, platform, sposobów, które pozwalają konsumentom na składanie zamówień i wchodzenie w interakcje z branżą gastronomiczną. Obecnie w prowadzeniu restauracji nie ograniczamy się jedynie do osobistego kontaktu z klientem – mówi agencji Newseria Biznes Luis Comas.

Te słowa potwierdza ponad połowa polskich restauratorów (51 proc., według tegorocznego raportu „Polska na talerzu” Makro), wskazując digitalizację i nowe technologie wśród najważniejszych kierunków rozwoju swojego biznesu.

– Technologia, która czasami wciąż jeszcze wydaje się czymś rodem z filmów science fiction, w tak dużym stopniu stała się częścią życia konsumentów, że nawet jej nie dostrzegamy. Zwłaszcza w branży gastronomicznej, gdzie możemy złożyć zamówienie nie tylko na swoim smartfonie czy w kiosku samoobsługowym, ale i korzystając z kodu QR umieszczonego na stoliku – mówi CEO AmRestu.

W trakcie pandemii COVID-19 to właśnie digitalizacja i nowe technologie okazały się czynnikami, który pozwoliły branży przetrwać trudny czas. Wiele biznesów gastronomicznych przeniosło się wówczas do online’u, a realizacja zamówień na dowóz uratowała dużą część lokali. Ten trend wciąż jest obecny, a według danych AmRestu już ponad 50 proc. Polaków zamawia posiłki online. Nowe technologie coraz powszechniej pojawiają się też w stacjonarnych restauracjach, nie tylko usprawniając ich funkcjonowanie, ale i wpływając na zadowolenie klientów.

– Weźmy dla przykładu kioski samoobsługowe. Tylko w Polsce postawiliśmy ich już ponad 1,3 tys., dzięki czemu możemy obsłużyć większą liczbę klientów, dając im też szersze możliwości. Kiedy samodzielnie składamy w nim zamówienie, mamy dużo czasu, żeby się zastanowić, przejrzeć dostępne opcje i zapłacić na miejscu. To duże udogodnienie – mówi Luis Comas. – Korzystanie z prostego, intuicyjnego panelu w kioskach samoobsługowych w restauracjach pomaga zredukować czas spędzony w kolejce oraz rozwiązuje jeden z najbardziej palących obecnie problemów w branży gastronomicznej, związany z brakami personelu.

Klienci sieci restauracji chętnie korzystają także z kodów QR, które oferują wiele korzyści – po zeskanowaniu w telefonie pozwalają np. złożyć zamówienie i otrzymać je do stolika albo wziąć na wynos z lady czy zamówić w dostawie. Ponadto dzięki cyfrowym tablicom menu, które zastąpiły te statyczne, goście mogą lepiej zapoznać się z menu. To nowe, dynamiczne sposoby prezentacji oferty. Zależnie od pory dnia promowane są inne produkty, na ekranie wyświetla się najpierw oferta śniadaniowa, a w późniejszych godzinach menu na lunch i obiad. To podejście wsparte jest wieloma rozwiązaniami technologicznymi, ale konsumenci odbierają je po prostu jako naturalny aspekt ich wizyty w restauracji.

Nowe technologie w gastronomii wychodzą poza obsługę klienta, zmieniając sposób zarządzania biznesem gastronomicznym.

– Dzięki digitalizacji mamy lepsze systemy planowania naszych zasobów, składania zamówień na produkty czy realizowania sprzedaży. Korzystamy z niej także w zakresie zarządzania naszymi pracownikami, którzy mają teraz dostęp do bardziej angażujących programów szkoleniowych poprzez kanały cyfrowe, w aplikacjach mobilnych, z których mogą korzystać poza miejscem pracy. To ogromna zmiana w sposobie przekazywania wiedzy i umiejętności – mówi CEO AmRestu.

Jedną z najważniejszych zalet wykorzystania technologii – i zarazem ważnym trendem w gastronomii – jest też możliwość personalizacji, czyli precyzyjnego dostosowania oferty i usług do indywidualnych preferencji klientów na podstawie danych zbieranych w różnych kanałach. To odpowiedź na coraz wyższe oczekiwania konsumentów.

– Możliwość pozyskania danych o klientach, monitorowania ich zwyczajów i zamówień pozwala nam o wiele lepiej zrozumieć ich indywidualne preferencje. To ogromny krok naprzód. Za każdym razem, kiedy klient pojawia się w naszej restauracji, korzysta np. z kiosku samoobsługowego lub aplikacji, możemy uwzględnić wiedzę o jego indywidualnych potrzebach, preferencjach i ulubionych produktach, aby lepiej dostosować do niego naszą ofertę – mówi Luis Comas. – Nie jest to już masowa promocja w mediach, tylko coś specjalnego, bo marka zwraca się bezpośrednio do nas.

W gastronomii coraz większą rolę odgrywa dziś sztuczna inteligencja. Umożliwia ona bardziej precyzyjne przewidywanie czasu dostawy czy odbioru zamówień, tworzenie spersonalizowanych rekomendacji czy zarządzanie logistyką i analizę wyników sprzedaży.

– Sztuczna inteligencja jest naturalną ewolucją technologii, polega na gromadzeniu danych i wykorzystywaniu ich do przewidywania zachowań i wzorców. Dla nas jest to sposób na skuteczniejsze zarządzanie promocjami i kampaniami sprzedażowymi – mówi ekspert. – AI będzie też jednym z kluczowych czynników, które pozwolą nam efektywniej zarządzać biznesem, bo możliwość precyzyjnego planowania pozwoli np. unikać marnowania produktów. Będzie czymś w rodzaju asystenta, który już niedługo będzie wspierał każdego kierownika restauracji, pomagając układać grafiki i realizować szkolenia.

CEO AmRestu ocenia jednak, że rozwiązania oparte na AI w gastronomii nigdy nie zastąpią pracowników. – Potrzebni są dobrzy kierownicy i pracownicy zarządzający kuchnią i produktami, żeby w każdej sytuacji klient czuł się usatysfakcjonowany – zwraca uwagę Luis Comas.

Według „Raportu Gastronomicznego”, opracowanego przez Panel Gospodarstw Domowych GfK Polonia, mimo że polska gastronomia wciąż jeszcze nie do końca wyszła z zapaści po pandemii, to jej wartość rośnie – w 2022 roku przekroczyła 31 mld zł. Digitalizacja i nowe technologie były kluczowymi czynnikami wzrostu sprzedaży w branży gastronomicznej.

– Byliśmy w Polsce jedną z pierwszych firm restauracyjnych, które wprowadziły możliwość płatności Blikiem, co było w tamtym czasie wielką rewolucją – mówi CEO spółki. – W tym roku w pierwszym kwartale sprzedaż internetowa – tylko online, przez kanały cyfrowe – odpowiadała już za ponad połowę całej naszej sprzedaży. Myślę, że jest to jedno z największych osiągnięć AmRest w branży gastronomicznej: jesteśmy liderami i osiągamy prawdopodobnie najlepsze liczby w zakresie korzystania z platform cyfrowych. To duży sukces i motor napędowy naszego rozwoju.

Grupa AmRest obchodzi w tym roku 30-lecie działalności. Od 1993 roku, kiedy zaczynała od jednej restauracji we Wrocławiu, przekształciła się w wiodącego europejskiego, multibrandowego operatora, który każdego roku serwuje miliony posiłków. Obecnie firma prowadzi łącznie 2143 restauracje w 21 krajach na całym świecie i zatrudnia ponad 45 tys. pracowników, w tym 17 tys. osób w Polsce. Nasz kraj jest największym rynkiem z ponad 600 restauracjami (28,8 proc. wszystkich lokali, na co składa się prawie 350 restauracji KFC, ponad 150 lokali Pizza Hut, 70 kawiarni Starbucks i blisko 50 restauracji Burger King). AmRest stawia mocny akcent na wdrażanie technologii i wykorzystanie innowacji takich jak rzeczywistość rozszerzona, „kliknij i zjedz”, kioski, aplikacje i urządzenia mobilne.

– Rozwój będzie postępował, jeśli uda nam się pozyskać więcej zadowolonych klientów w różnych kanałach sprzedaży – w dostawach, zamówieniach na wynos, w restauracjach przy ladzie i kioskach samoobsługowych, na wielu poziomach interakcji – mówi Luis Comas. – Obecnie zmagamy się z inflacją, z kryzysami różnej natury. Przechodzimy chwile niepewności w gospodarce. Zastanawiamy się, czy spowolnienie ekonomiczne nie wpłynie na zwyczaje konsumpcyjne klientów. Zawsze tak było: mieliśmy spadki i wzrosty, różne cykle konsumpcji, jednak dla nas liczy się to, że w każdym kryzysie, w każdym wyzwaniu jednym z najlepszych sposobów na przetrwanie jest utrzymywanie bazy lojalnych klientów. Taki właśnie jest nasz główny cel. Dzięki temu nasze marki mają w Polsce ogromny udział w rynku. Ten sukces wynika z lojalności naszych klientów.

źródło: Newseria

Podziel się tą wiadomością ze znajomymi:

Zobacz także:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *