Pierwszy w Beskidach całoroczny tor saneczkowy powstaje na stoku Równicy. Będzie można na nim szaleć w każdą pogodę. "Nawet gdy lunie deszcz, albo sypnie śnieg" – zapewnia prezes Spółdzielni Jelenica, która buduje tor, Andrzej Gluza.
Inwestycja ruszyła w marcu tego roku. Prowadzona jest przez specjalistyczną firmę z Niemiec. Tor saneczkowy będzie gotowy we wrześniu, ale pierwsi turyści zjadą nim w grudniu, gdy zakończy się budowa całego kompleksu, na który złożą się platforma widokowa, karczma góralska, wypożyczalnia sprzętu sportowego, parking na 60 samochodów oraz być może mały wyciąg narciarski – pisze gazeta.
Tor zbudowany z nierdzewnych rur ułożonych w serpentyny będzie miał 600 metrów długości. 36 dwuosobowych saneczek wyposażonych w kółka będzie po nim mknęło z prędkością do 40 km/godz. Aby zabawa była bezpieczna, po bokach toru umieszczone zostaną siatki zabezpieczające, a na dole zjazdu automatyczna hamownia. Za przejazd zapłacimy najprawdopodobniej 4 zł. Budowa toru kosztuje 2 mln zł, a całego kompleksu 10 mln. zł.
Jak poinformowano, tor na Równicy będzie konkurencją dla letniego toru saneczkowego, który od 1997 roku działa przy górnej stacji kolei linowej na Czantorii. Ma on 710 m i składa się z 60 saneczek, które mkną po rynnie.
Źródło: www.wp.pl