Niewiele potrzeba, by zaczęło funkcjonować kolejowe przejście graniczne w Głuchołazach. 25 lipca zostały wymienione w tej sprawie noty pomiędzy rządem RP a Republiką Czeską.
17 sierpnia z inicjatywy Urzędu Marszałkowskiego w Opolu odbyło się spotkanie przedstawicieli wojewody opolskiego, straży granicznej, PKP oraz władz samorządowych Głuchołaz, które miało określić, co należy jeszcze zrobić, by podróżni po obu stronach granicy mogli z przejścia korzystać.
Zdaniem Tomasza Ganczarka z Opolskiego Urzędu Wojewódzkiego przejście jest gotowe do otwarcia. Służby wojewody zapewniły straży granicznej pomieszczenie, łączność, odpowiedni sprzęt, a finansowanie placówki ujęte zostało w budżecie wojewody.
Swoją gotowość do podjęcia odpraw zgłosił także Wiesław Świętosławski, komendant Śląskiego Oddziału Straży Granicznej. – Infrastruktura nas zadawala. Przystąpimy do odpraw jak tylko będę podróżni – deklarował.
Pociągi relacji Jindrichov – Mikulovice – Głuchołazy miałyby na głuchołaskiej stacji czterominutowy postój. Odprawy odbywałyby się więc na wydzielonym peronie lub w trakcie jazdy składu. Tę wątpliwość straż graniczna rozstrzygnie w najbliższym czasie.
W obecnie obowiązującym rozkładzie jazdy do Polski wjeżdża (i z niej wyjeżdża) pięć składów. Podróż do Mikulovic trwa 15 minut, do Jindrichova – dwadzieścia. Jedyna niedograna kwestia, to wzajemne porozumienie przewoźników – polskich i czeskich.
Andrzej Kasiura, członek Zarządu Województwa, uważa, że takie porozumienie powinno zostać zawiązane jak najprędzej. – Pierwszą realną datą otwarcia przejścia jest początek października, zaś ostateczną 12 grudnia, dzień, w którym następuje zmiana rozkładu jazdy – mówi. – Chcielibyśmy, by wraz z uruchomieniem przejścia granicznego znalazły się w rozkładzie jazdy nowe połączenia komunikacyjne, które ułatwią Czechom dotarcie nad jeziora nyskie i otmuchowskie, a Polakom dojazd np. do Ostravy. Urząd Marszałkowski wystąpił do resortu transportu o uruchomienie pociągów w ruchu międzynarodowym.